Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2008

Daguet de Berticot

Nazwa: Daguet de Berticot Kraj: Francja, AC Cotes De Duras Szczep: W apelacji dopuszczone są Cabernet Sauvignon, Merlot, Cabernet Franc i Malbec. Rocznik: 2004 Cena: Około 5 euro Miejsce zakupu: Hipemarket gdzieś we Francji Kolor: Głęboki rubin z purpurowo brązowym odcieniem. Nos: Nie powala intensywnością, jakby nieco rozwodniony. Dominują świeże, słodkawe nuty czerwonych owoców. Usta: Usta lekkie, również trochę wodniste. Spora kwasowość, pikantna nuta alkoholu. Wino urywa się nagle jak pies ze smyczy i pozostaje po nim tylko nikły, gorzkawy ślad. Kilka chwil wietrzenia nieco poprawia ten marny finisz ale wciąż bez zachwytów. Komentarz: Wino nie przekonuje. Nie ma tu nic ciekawego. Ulotny i nudny nos, proste, alkoholowe usta, finisz zredukowany do minimum. Żadnej głębi, niczego nad czym można by się zatrzymać i zadumać.

Degustacja w Winarium

Trafiło mi się zaproszenie na degustację win francuskich w nie tak dawno otwartym wrocławskim Winarium. Imprezę poprowadził Marcin Zatorski, przy stole zasiadło jakieś 8 osób, które spróbowały 6-ciu win. Zaczęliśmy od Muscadet „Les Granges” 2006 Serge Batard, AC Muscadet Notes De Grandlieu (39zł). Jak dla mnie początek świetny bo muscadety należą do moich ulubionych win. W kieliszku mieniło się lekko złotym odcieniem, z początku pachniało cytrusami (mandarynki) i rumiankiem by z czasem pokazać więcej zielonkawych nut agrestu. W ustach dość rześkie choć nie tak odświeżające jak proste muskadety, których próbowałem dotychczas. W finiszu cień goryczki. Drugie do kieliszków trafiło Terra Vecchia Blanc 2005, Skalli, CdP d’Ile de Beaute z Korsyki (29zł). Wino ze szczepów Chardonnay i Vermentino podobnie jak pierwsze, lekko złociste. Na tym jednak podobieństwa się kończą. W nosie słodkie zapachy, które przypominały mi wina z Monbazillac - wosk, olej silnikowy, gruszki. W ustach jesienne, o...

Domaine Le Grand Destre

Nazwa: Domaine Le Grand Destre Kraj: Francja, VdP de la Principaute d’Orange Szczep: Grenache, Syrah. Rocznik: 2007 Cena: 9,99 zł Miejsce zakupu: Biedronka Kolor: Bardzo ciemne, buraczkowe Nos: Słodki, ciemny, śliwkowy przeszyty świeżą nuta mięty i innych ziół Usta: Mocne, skoncentrowane, nieco nieokiełznane (czy jak to się mówi - rustykalne). Jest tu nuta słodyczy, przyjemna, łagodna kwasowość, sporo alkoholu i podobnie jak w nosie rześki akcent miętowy, który ciągnie się przez cały czas trwania wina w ustach. Nie agresywne taniny. Komentarz: W dyskusjach na forach zazwyczaj można spotkać pytania o dobre wina poniżej 30 zł. To wino jest soczyste, o zdecydowanym ,południowym charakterze z ciekawym miętowym smakiem. Nie ma w nim nic drażniącego i wszystkie elementy składają się w całkiem zgrabną całość. I to wszystko za 10 zł w Biedronce. Butelka tego wina z 2005 roku kosztowała w USA 9 dolarów.

Domaine Les Gasques

Nazwa: Domaine Les Gasques ! Kraj: Francja, AC Gaillac Szczep: Merlot, Braucol, Cabernet, Syrah Rocznik: 2006 Cena: Około 5 euro Miejsce zakupu: Hipermarket we Francji Kolor: Rubinowe z purpurowymi refleksami. Nos: Wąchanie tego wina to prawdziwa przyjemność. Nos jest słodki, konfiturowy z aromatami róży, dżemu truskawkowego, śliwek, eukaliptusa i limonki. Z czasem coraz wyraźniejsze nuty malinowe. Usta: Ach! Wino bardzo soczyste, krągłe w ustach. Świetna, nie gryząca kwasowość, doskonała równowaga i delikatne garbniki– nic tu nie przeszkadza, nic nie psuje wrażenia, wino wybucha smakiem w ustach i zostawia po sobie dosadny, owocowy, wiśniowy ślad. Komentarz: Kupowane w ciemno wg klucza: wina nieznanych mi apelacji. Trafione w 10-tkę. Za dosłownie kilka Euro świetne, mocno owocowe, soczyste wino bez skaz.

4 łyki polskiego wina

Wybrałem się dzisiaj na konferencję prasową zapowiadającą Święto Polskiego Wina (Za tydzień w sobotę w Hotelu Wrocławiu). Dziennikarzy było mniej niż prezentujących ale wszystko co miało zostać powiedziane, powiedziane zostało. Pojawił się między innymi temat szkodników dręczących polskich winiarzy w tym chmar szpaków, które potrafią w 40 sekund ogołocić winnicę i szerszeni, które nadgryzają owoce a później upijają się sfermentowanym sokiem i kreślą swoim lotem spirale nad rzędami winorośli. Do gadki polewano nam wino. Pojawiło się jedno różowe „Wino Jesienne” z nie pamiętam jakiej winnicy. Ma być to w każdym razie polska odpowiedź na beaujolais nouveau – wino młode, wspomnienie minionego lata. Kolor miało blado różowy, zapach gumy balonowej (więc z bożole ma coś wspólnego) a smak rześki, słodkawy, przywodzący (przynajmniej mi) na myśl vinho verde. Niczego sobie. W dalszej kolejności pojawiły się wina z winnicy Jaworek : Riesling z bodajże 2007 roku, Cabernet Sauvignon chyba 2005 i z...

Prior Scala Dei

Nazwa: Prior Scala Dei ! Kraj: Hiszpania, DOQ Priorat Szczep: Grenache, Cabernet Sauvignon, Syrah. Rocznik: 2003 Cena: 18 Euro Miejsce zakupu: Lotnisko w Barcelonie Kolor: Soczyście rubinowe, lśniące Nos: Piękny, bardzo intensywny, bogaty. Dominują akcenty owocowe (maliny, truskawki, czereśnie), rodzynki i czekolada. W tle słodkie cynamonowe nuty beczkowe. Usta: Fantastyczna harmonia. Bardzo skoncentrowane, błyskawicznie rozpływa się smakiem po całych ustach. Świetna, soczysta kwasowość zrównoważona ciepłem alkoholu (Wino ma aż 14,5 % alkoholu ale czuć go mniej niż w przypadku wielu 13-o procentowych, których próbowałem). W długiej końcówce całości dopełniają miękkie taniny. Komentarz: Po tej butelce mogę się domyślać dlaczego wina z Priorat podbijają świat - wino skoncentrowane jak uczeń na maturze, zrównoważone jak premier mazowiecki i po prostu pyszne. Wspaniały owoc subtelnie podkreślony beczką. Na drugi dzień nie straciło na żywiołowości. Achhh!

La Coume Du Roi

Nazwa: La Coume Du Roi Kraj: Francja, Rousillon, Maury Szczep: Macabeo Rocznik: 2006 Cena: Do 10 euro Miejsce zakupu: U producenta w Maury Kolor: Delikatnie słomkowe. Nos: Nieco zgaszony, matowy. Przeważają nuty białego bzu, moreli i wanilii. Z czasem beczka tłumi pozostałe aromaty. Usta: Charakterystyczne, miodowe. Sporo nut kwiatowych, zdecydowana kwasowość i alkoholowe ciepło w finiszu. Bez cienia słodyczy. Po kilku godzinach z wina wywietrzały kwiaty i przytłaczający beczkowy posmak. Komentarz: Zaraz po otwarciu butelki ciekawe, miodowe, świeże. Niestety szybko zaczynają w nim dominować zbyt intensywne akcenty beczkowe co psuje wrażenie. Na świeżo, podane do ostrej, aromatycznej indyjskiej kuchni smakowało nieźle.