Trwa u nas winna ofensywa. Mnożą się sklepy, kuszą kolejne imprezy tematyczne, o winie coraz częściej piszą gazety. O naszej rosnącej pasji do wina niedawno informował nawet Decanter przytaczając badania CBOS, z których wynika, że konsumpcja wina przegoniła u nas spożycie wódki („Poland's national drink”). Wraz z wzrostem zainteresowania winem rośnie też winiarski Internet, strony branżowe, serwisy edukacyjne, portale społecznościowe, blogi. Najświeższą nowinką jest pojawienie się pierwszego polskiego video bloga winiarskiego. Dzieje się. Niby więc wszystko pięknie, ładnie a jednak mam wrażenie, że wciąż jesteśmy do tyłu. Choć gazety i magazyny o winie piszą coraz to bardziej ochoczo, to przeważnie potwornie przynudzają, po raz setny tłumacząc kolejne kroki degustacji albo trochę oszukują, o ekspercką pomoc prosząc sprzedawców, którzy zamiast dobre wina wciskają czytelnikom swoje wina (a między tymi kategoriami jest często spora różnica) . Są owszem ze dwa, trzy tytuły prasy str...
"Opis wina jest trudniejszy niż opis katedry" Z. Herbert