Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2010

To drink or not to drink?

Ledwie udało nam  się uporać z problemem doboru win do wigilijnych potraw a już winiarski świat gnębi nowy problem, – czym przywitać nowy rok? Szampanem? Winem musującym? Winem gazowanym? Prawdę mówiąc w moim przypadku będzie to...byle co. Co się nawinie, co mi ktoś do kieliszka naleje. W sylwestrową noc, w okolicach 24-tej świat wiruje w zawrotnym tempie a ja, obściskując się z przyjaciółmi przed knajpą na kontemplowanie wina nie mam już ani czasu ani ochoty. Dlatego szampana zostawiam w domu – są na niego lepsze okazje. Mam za to inny dylemat. A dotyczy on mojej skromnej kolekcji win. Leżały one dotąd we względnie dobrych warunkach w piwnicy mojego domu rodzinnego. Niestety, dom rodzinny poszedł pod młotek a nad winami zawisła groźba bezdomności. I tu pojawia się pytanie, – które z win można już wypić, a dla których powinienem szukać nowego lokum? Butelek jest 10, z różnych regionów, z różnych roczników, różnych rodzajów. Dodam, że okazji do ich wypicia w najbliższym czasie n...

Trzy ponętne Brazylijki

Jako że zachciało mi się ostatnio pisać o winach egzotycznych z mniej lub wcale nieznanych regionów , gdy na moją skrzynkę mailową przyszło zaproszenie na degustację win z Brazylii poczułem się w obowiązku wziąć w niej udział. Do sklepu Winarium , w którym czekały na mnie trzy Brazylijki (na głowę jeszcze nie upadłem i oczywiście, że wolałbym, by były to Brazylijki z krwi i kości a nie wina, ale jak się nie ma co się lubi…) przebrnąć musiałem przez całe zasypane śniegiem miasto. Ale chyba było warto. Oczekiwań nie miałem żadnych, bo i o winach Brazylii nie wiedziałem nic poza tym, że istnieją (Ta informacja wpadła mi w ucho już jakiś czas temu, ale nie poświęciłem jej większej uwagi). Jakiekolwiek przypuszczenia snuć mogłem jedynie na podstawach ogólnych –, że wino z ciepłych stron, że z nowego świata, więc pewnie rozdmuchane i w stylu nie do końca przeze mnie ulubionym. Tyle, że tu kłania się brzemię zasady, wg której punkt siedzenia określa punktu widzenia a wszytko, co oglądane z ...

Wiek wielkich odkryć

  Chyba każdy potrafi wymienić kilka krajów, w których robi się wino.  Mnie pierwsza do głowy przychodzi Francja, the mothership of all wine. Ktoś rzuci Wochami lub Hiszpanią. Ktoś wywoła do Tablicy Chile, USA, Australię. Lista jest długa. A gdyby tak odwrócić pytanie – w jakich krajach nie robi się wina? Od razu robi się ciekawie, na światło dzienne wychodzą nowe fakty, stereotypy ulegają brutalnej weryfikacji.  Bo okazuje się, że w miejscach w których w powszechnej świadomości wina nie ma – wino jest. I to coraz lepsze. Sam miałem przyjemność zderzyć się z kilkoma egzotycznymi butelkami. Przyjemność ta miała dwa oblicza. Czasami była czysto poznawcza, czerpana z samego faktu próbowania czegoś nowego, nieznanego. Tak było w przypadku win z Wietnamu. Lider tamtejszego winiarstwa – Dalat Winery opanował tajemnice logistyki i sztukę sprzedaży – butelki Dalat Wine dostępne są niemal w całym kraju, jak on długi i wąski, od Sajgonu aż po Hanoi. Gorzej z jakością – próbowa...

Rozgrzewka

Od paru dni znajomi raz po raz pytają mnie o to, jakiego wina powinni użyć do grzańca. Za każdym razem odpowiadam, że byle jakiego , niech tylko będzie czerwone (chociaż może nie warto się ograniczać? Może grzaniec z wina białego też może być niezły?) i tanie. Sam bez skrupułów leję do garnka wino z kartonu. Zmieszane z przyprawami, owocami, rumem, miodem i czym tam jeszcze dusza zapragnie i tak będzie smakowało jak należy. Ale picie wina zimą na grzańcu na szczęście się nie kończy. Jerzy Kruk w swoim videoblogu proponuje wina wzmacniane. Tym samym tropem podąża na Facebooku Andrzej Daszkiewicz promując hasło „A glass of good port a day will keep the winter away”.  Mnie to przekonuje, jest jednak pewno „ale” – wciąż mowa o winach słodkich. A, że z win deserowych najbardziej upodobałem sobie kwiatowo cytrusowe i skrajnie nie zimowe mozelskie Rieslingi to w poszukiwaniu butelki na mrozy podążyłem innym tropem. Skoro jest mi zimno, stawiam na wino z miejsca kojarzącego mi się z up...