Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą cinsault

Bandol rose - podejście drugie

Nazwa: La Baie Des Pointus Kraj: Francja, AOC Bandol Szczep: Mourvedre, Grenache, Cinsault Rocznik: 2007 Cena: 30zł Miejsce zakupu: Carrefour we Wrocławiu Wino ma barwę różowo-łososiową. Pachnie intensywnie, słodko, ale nie porywająco. Wyczuwalne nuty głogu, melona, kantalupy, elementy kwiatowe, echo truskawki. Usta wyraźnie kwasowe ale nie rześkie i niestety - mocno alkoholowe. Wino ma aż 14% i czuć to na podniebieniu. Całość szorstka, gryząca z nieprzyjemną nuta goryczy w finiszu. Moje drugie spotkanie z różowymi winami z Bandol kończy się podobnie jak pierwsze – zawodem. O ile przy pierwszym podejściu niepowodzenie zrzucałem na być może wadliwą butelkę, teraz zaczynam już mieć wątpliwości. Trochę to wszystko dziwne, bo różowe Bandol ma świetną opinię. Ja tymczasem trafiłem na wino bez cienia subtelności, świeżości i życia. Do trzech razy sztuka? Na razie raczej nie – zwłaszcza, że zważywszy na jakość tego wina było raczej drogie. Może na kolejne próby z różowymi winami poczeka...

La Pierre Du Diable

Nazwa: La Pierre Du Diable Kraj: Francja, AC Cotes du Ventoux Szczep: Grenache, Cinsault Rocznik: 2006 . Cena: Do 5 euro . Miejsce zakupu: Hipermarket we Francji . Wino fioletowo różowe, ciemne. W nosie niezbyt intensywne, nieco landrynkowe z ziołowymi akcentami. Przeważają nuty śliwkowe i syropu malinowego. Usta płaskie czy jak to ujęła Ewa, puste w środku. Jest tu góra, brakuje dołu, krągłości, jakiejś głębi. Jest za to dużo (za dużo) alkoholu (14%) i goryczkowy posmak. Wino grubo ciosane, mało soczyste, jednowymiarowe. Po godzinie czy dwóch wietrzenia nieco się otworzyło ale wciąż brakuje mu finiszu. l