Nazwa: Gigi Rosso Barolo Kraj: Włochy, Piemont Szczep: Nebbiolo, 36 miesięcy w dębie Rocznik: 2004 Cena: do 20 euro Miejsce zakupu: jakieś lotnisko Wino lśniące, jasno rubinowe ładnie przechodzące w herbaciano pomarańczowe na brzegach. W nosie charakterystyczne, lekkie, słodkawe. Przywodzi na myśl herbatę z syropem z malin. W ustach dość szorstkie, mocno kwasowe z niezbyt przyjemnymi, ziołowymi albo lepiej – herbacianymi (znowu!) garbnikami. Między tym wszystkim soczystość, lekkość i intensywność smaku. O włoskim winie nie wiem niestety niemal nic. Słabo znam geografię tego kraju, mylą mi się nazwy szczepów, a przede wszystkim próbowałem niewielu tamtejszych win. Dlatego w mojej głowie potworzyły się pewne skojarzenia, uproszczenia, które często nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Tak jest też w tym przypadku. Na dźwięk nazwy Barolo myślę o napoju ciemnym, potężnym, muskularnym. Dlatego ile razy spróbuję tamtejszego wina jestem mocno zaskoczony. Dostaję bowiem wino soczyste...
"Opis wina jest trudniejszy niż opis katedry" Z. Herbert