Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą mozela

Z czuba

Jest taka gra, w której zacięcie walczą ze sobą dwie drużyny a na końcu i tak wygrywają Niemcy. Ta gra nazywa się wino. No dobrze, nieco przesadzam z tym uogólnieniem. Jednak właśnie takim wynikiem zakończył się mecz, który rozegrany został w zeszłą sobotę w krakowskim klubie Żaczek. Spotkanie dwóch reprezentacji – francuskiej i hiszpańskiej, miało charakter towarzyski i odbyło się dzięki staraniom dwóch młodzieńców, przedstawicieli PZMW (Polski Związek Miłośników Wina), współzałożycieli strony www.kupsobiewino.pl . Za boisko posłużyć miało kilkanaście stolików, rozstawionych w klubowym podziemiu, sędziowaniem natomiast zajęli się licznie przybyli goście, w tym ja. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem dowiedzieliśmy się, że zawodnicy obu zespołów na co dzień trenują na murawie stadionu 101win . Zaczęło się. Do pierwszego ataku przystąpił napastnik noszący na koszulce imię Antech Limoux . Wywodzący się z południa Francji zawodnik zrobił niezłe pierwsze wrażenie przyjemną kombinacją róż...

Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie

Wróciłem właśnie znad Mozeli. Widoki oszałamiające, wina wspaniałe ale najmocniej utkwiło w mojej głowie to, czego dowiedziałem się o Andrzeju Greszcie. Andrzej Greszta jest Polakiem, który jeszcze kilka lat temu zarabiał zbierając winogrona nad Mozelą. Dziś sam jest jednym z Mozelskich winiarzy i na swoim kawału ziemi uprawia rieslinga, z którego pędzi podobno dobre wina (kilka opisów tutaj, więcej o samym winiarzu tutaj ). Tego polskiego pioniera dotknęła niedawno tragedia. W pożarze, który wybuchł w miejscowości Krov doszczętnie spłonął jego dom. W pożarze, ucierpiały nie tyko zabudowania i meble ale również wina zgromadzone w piwnicy, dane kontaktowe klientów winnicy i inne dokumenty. Szczęście w nieszczęściu na pomoc polakowi ruszyli jego niemieccy koledzy po fachu – nie tylko zapewnili mu dach nad głową ale pomogli w sprzedaży uratowanych win, umożliwili przetworzenie owoców z tegorocznych zbiorów i zapewnili miejsce do przechowywania win. Pan Andrzej otrzymał też od władz miast...