Chyba każdy potrafi wymienić kilka krajów, w których robi się wino. Mnie pierwsza do głowy przychodzi Francja, the mothership of all wine. Ktoś rzuci Wochami lub Hiszpanią. Ktoś wywoła do Tablicy Chile, USA, Australię. Lista jest długa. A gdyby tak odwrócić pytanie – w jakich krajach nie robi się wina? Od razu robi się ciekawie, na światło dzienne wychodzą nowe fakty, stereotypy ulegają brutalnej weryfikacji. Bo okazuje się, że w miejscach w których w powszechnej świadomości wina nie ma – wino jest. I to coraz lepsze. Sam miałem przyjemność zderzyć się z kilkoma egzotycznymi butelkami. Przyjemność ta miała dwa oblicza. Czasami była czysto poznawcza, czerpana z samego faktu próbowania czegoś nowego, nieznanego. Tak było w przypadku win z Wietnamu. Lider tamtejszego winiarstwa – Dalat Winery opanował tajemnice logistyki i sztukę sprzedaży – butelki Dalat Wine dostępne są niemal w całym kraju, jak on długi i wąski, od Sajgonu aż po Hanoi. Gorzej z jakością – próbowa...
"Opis wina jest trudniejszy niż opis katedry" Z. Herbert