Niby więc wszystko pięknie, ładnie a jednak mam wrażenie, że wciąż jesteśmy do tyłu. Choć gazety i magazyny o winie piszą coraz to bardziej ochoczo, to przeważnie potwornie przynudzają, po raz setny tłumacząc kolejne kroki degustacji albo trochę oszukują, o ekspercką pomoc prosząc sprzedawców, którzy zamiast dobre wina wciskają czytelnikom swoje wina (a między tymi kategoriami jest często spora różnica) . Są owszem ze dwa, trzy tytuły prasy stricte winiarskiej ale i jej jakość nie poraża – a jeśli już uda się między jawną i kryptoreklamą znaleźć coś wartego przeczytania to rzadko i nieregularnie. Nie lepiej ma się sprawa z półkami w księgarniach – wciąż tylko ABC i pierwsze kroki w świecie wina, wino dla początkujących, wino dla amatorów, wino dla imbecyli. Tymczasem wystarczy wklepać w Amazon słówko „wine” by rozsypał się worek z tytułami, które świadczą o tym, że o winie da się powiedzieć więcej niźli tyle, że białe trzeba pić schłodzone a czerwone nie. Na ratunek przybywa Internet – tu, w zalewie bezużytecznej papki znaleźć można czasem jakiś ciekawy felieton, w miarę świeży news czy rzetelną, niezależna opinię na temat tej czy innej butelki. Szukać trzeba przede wszystkim na blogach bo podejmowane przez tych i owych próby stworzenia dużego, profesjonalnego serwisu o winie nie zakończyły się jeszcze sukcesem.
Wspomniałem też, o pierwszym na naszym podwórku video blogu winiarskim. Znowu - trochę to wtórne choć moim zdaniem dobrze, że w ogóle jest. Jednak podczas gdy my spieramy się czy to coś wartego oglądania czy jedynie tania podróbka, „na zachodzie” idą o krok dalej. Dziś trafiłem przypadkiem pod adres www.slurpswish.com – niby wszystko jak zwykle – jest winoholiczka, jest kieliszek i butelka, jest zwięzła recenzja tego co w butelce. Ale jest też element nowy –prowadząca show dama, żeby wyróżnić się z tłumu jej podobnych, o winie opowiada – na golasa. Nie będę oceniał wartości merytorycznej „The Naked Wine Show” bo nie miałem okazji się wsłuchać, nie będę recenzował urody prowadzącej bo to kwestia gustu i w ogóle jakim prawem. Ale trzeba przyznać, że udało się jej zrobić coś (o ile mi wiadomo) nowego. I tego „nowego” życzyłbym sobie więcej u nas. Zresztą nie trzeba przesadnie kombinować. Wystarczy zerknąć pod wspomniany link - prowadząca TNS jest tak sprytnie wykadrowana, że choć naga to nie pokazuje nic. Może więc tutaj znajdzie się pole do popisu dla naszych rodzimych video bloggerów – zrobić to samo tylko lepiej, bardziej, mocniej? Odwagi!
A w ilustracji gadżet jak najbardziej na temat.

12 comments:
Mnie się jednak wydaje, że obowiązuje tu zasada "jaki kraj, taki veynerchuk". Mam na myśli poziom zaawansowania, gdy idzie o wiedzę o winie, rynek, produkcję rodzimą i kulturę picia. Jaki jest nasz poziom, sam napisałeś i niewiele mogłabym dodać do tego.
Sądzę więc, że winny video blog na golasa byłby dla krajowych odiorców zbyt dużym szokiem - byłoby nieźle, gdyby chociaż promil (noen omen:) widzów dostrzegł w takim filmie wino. (tak, wiem, vblog na golasa to tylko przykład)
Wszystko jest kwestią czasu. Ostatecznie kiedyś dbanie o higienę i malowanie ust uchodziło za nieprzyzwoite, prawda?
Pozdrowienia.
To jest swoją drogą ciekawe - niedawno pisałem na jakimś forum o tym jak to za wolno i niedostatecznie dostosowuje się u nas przestrzeń publiczną do potrzeb niepełnosprawnych. I w odpowiedzi osoby niepełnosprawne tłumaczyły mi, że wcale nie, że dzieje się wiele i zmiany są dynamiczne i "za ich czasów" było znacznie gorzej.
Teraz wylałem swój żal na stan prasy i literatury winiarskiej w PL i w odpowiedzi dostaję rozsądną skądinąd sugestie, że zwyczajnie trzeba czasu.
Wniosek? trzeba cierpliwości. Mówią mi, że mnie, koziorożcowi nie powinno brakować. A czasem jednak...
@ Ewa
Mi z nagością u kobiet nierozerwalnie kojarzy się pramatka Ewa. Stoisz więc Ewo ( w jednym szeregu z p. Ewą Wieleżyńską ) na pozycji uprzywilejowanej do stworzenia pierwszego w PL nagiego winiarskiego vbloga :-)
@ Czako
Myślę, że pewne nasze rozżalenie (wspólne) wynika z tego, że przestajemy się porównywać do Polski sprzed lat. Teraz naszym naturalnym odnośnikiem są bardziej zaawansowane winiarsko kraje. Rzeczywiście, konfrontacji z nimi nie wytrzymujemy. Moim zdaniem to dobrze! Wciąż mamy od kogo się uczyć, kogo podpatrywać. A zmiany są, zbyt wolne wobec naszych oczekiwań, ale jednak są. Zostaje wierzyć, że kropla wydrąży skałę.
Swoją drogą najbliżej "Nagiego bloga" jest chyba http://deo.blox.pl/html . Tam dosłownie goła baba w każdym poście.
I zgadzam się z tym, że to dobrze, że mamy się od kogo uczyć i kogo podpatrywać - mierzyć się warto jedynie z lepszymi.
I sam na własne oczy obserwuję jak wiele się zmienia (zresztą o tym przecież pisałem w pierwszym akapicie), chwilowo po prostu znudziło mi się kolejny raz przerzucać te same książki w empiku. Na szczęście są wasze blogi...
@BnC: nie śmiałabym stanąć ramię w ramię z Ewą W. w jednej kategorii :)
@Czako: ja też Koziorożec. Łatwiej mówić o cierpliwości, niż cnotliwie kierować się nią w życiu. Dlatego gadam jak gadam, ale sama też nierwowo przebieram nogami czekając na zmiany.
Co do deobloxa, to jednak jest to inna kategoria wagowa :D
ta "goła baba" przede wszystkim nie jest wcale goła, a po drugie jest okropna. Na deo.blox kobiety są przynajmniej estetyczne. W każdym razie staram sie jak mogę :-)
Przeważnie Ci się udaje. A pomysł jest mistrzowski - po jadowitym poście łagodzący obyczaje obrazek. To działa.
Jadowite posty? U mnie??? No, może czasem ;-)
Taaa..to dlaczego drżę na myśl, że zapędziwszy się kiedyś w ochach i achach nad jakimś winem mógłbym trafić na twoje łamy? ;)
@Czako: i dobrze. Potrzebna jest taka przeciwwaga. Deo jest stańczykiem polskiej krytyki i branży winiarskiej, blogosfery i winopisarstwa!
A ja myślałem, że jeśli już w ogóle kimś mam być w winnej sferze oprócz siebie, to raczej Urbanem :-)
Ale dzięki za Stańczyka, chociaż przygniata mnie teraz brzemię odpowiedzialności :-)
[url=http://www.pi7.ru/main/1619-robert-pattinson-vyvel-v-svet-lyubimuyu-blondinku.html ]Муж сказал,что стало скучно... [/url]
Не понимаю высоких девушек,от 175 и выше,которые не носят каблуки,стесняются собственного роста,у меня 177 я обожаю каблуки и чем выше тем лучше,без каблуков ощущаю себя ущербной,девчонки,откуда у вас комплексы роста?высокая девушка на высоких каблуках-это ж так красиво!Разве я не права?
Post a Comment