Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą Chardonnay

Kiwi Maraton

  Seria pożegnalna trwa. Powoli żegnam się ze znajomymi, z miejscami, z polskim jedzeniem. Żegnam się też z winem. Tam gdzie jadę, należy ono do luksusów, a na te, przynajmniej na początku, nie będzie mnie stać. Dlatego nie przepuszczam żadnej okazji, żeby się nim nacieszyć. A taka nadarzyła się niedawno, w postaci panelu degustacyjnego Magazynu Wino. Temat: Nowa Zelandia. Jak dotąd próbowałem niewielu tamtejszych win, a moja widza na ich temat była szczątkowa i ograniczała się do kilku wyrwanych z kontekstu haseł: sauvignon blanc, pinot noir, aromaty trawiaste i kocich sików. Mało? O dziwo – na dobry początek, wystarczyło. Win było ponad 30, z tego zdecydowana większość z dwóch wspomnianych wyżej szczepów. Na pierwszy ogień poszyły liczne wcielenia sauvignon blanc. Powietrze w salce degustacyjnej błyskawicznie zapełniło się aromatami pokrzyw i liści pomidora, ziół i... potu (degustatorom nie udało się ustalić, czy był to pot świeży czy zakisły). Czasem na pierwszy plan wyrywał...

Zwyczajne niezwyczajne

Polskie ekipy telewizyjne nie zapędzają się chyba zbyt często na degustacje win. Najwyraźniej widok bandy oszołomów siorbiących ciecz z kieliszka i plujących nią do wiaderek nie mieści się w ramówce. Tymczasem na degustacji win z Chile, która odbyła się niedawno w Warszawie dziennikarzy było kilku, wśród gości krążył nawet operator z kamerą a reporter telewizji informacyjnej co chwilę wyciągał mikrofon w stronę prezentujących swoje butelki winiarzy. Niestety, żadne z pytań, które zadał nie dotyczyło wina. Telewizja pojawiła się w hotelu Hyatt dlatego, że gdy w Warszawie 24 wystawców i kilkudziesięciu gości dumało nad kieliszkami, kilkanaście tysięcy kilometrów dalej wydobywano spod ziemi trzydziestu trzech uwięzionych tam od 2 miesięcy górników.  I z tego właśnie powodu toasty w to środowe popołudnie były wyjątkowo monotematyczne. A było co w znosić za powodzenie tego, co media okrzyknęły najbardziej niesamowitą akcją ratownicza w historii górnictwa. Producenci zaprezentowali oko...

Robert Mondavi Private Selection Chardonnay

Nazwa: Robert Mondavi Private Selection Kraj: USA, California Central Coast Szczep: Chardonnay Rocznik: 2005 Cena: 130 koron czeskich Miejsce zakupu: hipermarket w Czechach Kolor jasno złocisty. Zapach z początku nieprzyjemny z wyraźnymi elementami kapusty kiszonej. Gdy nieco się przewietrzy pojawiają się nuty miodowe i ananas w tle – raczej duszące i ciężkie. W ustach oleiste i niezbyt krągłe. Mimo, że kwasowość jest nie mała winu brakuje rześkości– pewnie ze względu na wysoki alkohol. (13,5%). Na intensywność smaku i finisz narzekać nie można – obu jest sporo. Niestety ich jakość już nie porywa. Po zapachu jaki dobywa się z kieliszka można wnioskować, że trafiłem na felerną butelkę. Wydaje mi się jednak, że i bez wad to po prostu nudny chardonnay bez krzty polotu – oleisty, ciężki, ananasowy. Na świecie podobno czas na takie wina mija i kiedy w USA ta butelka kosztuje około 10 $ u nas sprzedaj się je po osiemdziesiąt parę złotych. . .

Virgine Pillet

Nazwa: Virgine Pillet, Pernand-Vergelesses Kraj: Francja, Burgundia, AC Pernand-Vergelesses Szczep: Chardonnay Rocznik: 2003 Cena: Około 15 euro Miejsce zakupu: Hipermarket we Francji W kieliszku blade, delikatnie żółtawe. W nosie na początku dominują nuty owocowe – jabłka, gruszki, kwaśne, żółte śliwki, podkreślone delikatną beczkową wanilią. Z czasem owoc się ulatnia a jego miejsce zajmują nieco cięższe aromaty rumianku i lipy. Usta pełne ale nie tłuste. Świetna równowaga przy zdecydowanej kwasowości, która podkreśla długi finisz. Doskonały przykład wina z dobrze wywarzoną beczką. Dzięki niej ciekawy staje się nos a usta nie gryzą kwasem. Świetne samo, jeszcze lepsze w połączeniu z gnocchi z grzybami . .

Pouilly Fuisse Domaine Noel Girard

Nazwa:   Pouilly Fuisse Domaine Noel Girard Kraj : Fancja, Burgundia Szczep: Chardonnay Rocznik: 2006 Cena : Do 10 euro Miejsce zakupu : Hipermarket w Grenoble Kolor: bardzo jasne, zielonkawo zółtawe. Nos: Bardzo przyjemny, skoncentrowany. Sporo nut owocowych   i kwiatowych (gruszki), element wanilii i orzechów. Usta : Żywiołowe ze świetną kwasowością, wręcz przyjemnie pikantne. Szczypiący, rześki finisz i migdałowy posmak. Komentarz:   Bardzo przyjemne, aromatyczne, świeże wino. Podobno mniej znani producenci Puilly Fuisse wykorzystuję renomę tej apelacji sprzedając słabe wino. To wino nie jest tego przykładem.

Riddle Creek Semillon Chardonnay

Nazwa: Riddle Creek Semillon Chardonnay Reserve Kraj: Australia Szczep: Semillon , Chardonnay Rocznik: 2006 Cena: 18 zł Kolor: Było ciemno Nos: Słodki i przyjemny. Nieco cytrusów, kwiatów, melona, papierówki i wanilii. Usta: Dość intensywny, długi kwaskowy finisz z gorzką nutką Komentarz: Opis na podstawie notatek. Samego wina już za bardzo nie pamiętam czyli wielkie nie było. Pamiętam jedynie, że było przyjemne i za taką cenę w sam raz.

El Portillo

Nazwa: El Portillo Kraj: Argentyna Szczep: Chardonnay Rocznik: 2006 Cena: 40 zł Kolor: niemal przeźroczyste, lekko żółtawe i zielonkawe Zapach: słodki, owocowy Smak: świerzy i lekki, delikatny. Ogólnie: dobre ale nie tego sie spodziewalem po chardonnay, delikatne. Ocena: Klarowność (0-1) 1 Kolor (0-1) 0 Aromat (0-2) 2 Bukiet (0-3) 1 Moc (0-1) 1 Taniny (1-2) 0 Kwasowość (1-2) 2 Cukier (0-1) 1 Równowaga (0-1) 1 Koniec (0-2) 1 Wrażenie (0-1) 1 Podsumowanie (0-3) 2 Razem : 13 Skala 0-4 To nie było wino 5-8 Kiepskie 9-12 Średnie 13-14 Dobre 15-16 Bardzo dobre 17-18 Wyśmienite 19-20 Klasyka

Szampan

Nazwa - Champagne Kraj pochodzenia – Francja, region Szampanii Szczep – Chardonnay, Pinot-Noir, Pinot-Meunier Ze względu na datę dziś o winie wyjątkowym, choć niekoniecznie jedynie na wyjątkowe okazje – o szampanie. Szampan to nic innego jak wino musujące czyli takie z bąbelkami. Pamiętać jednak należy, że o ile każdy szampan jest winem musującym to nie każde wino musujące jest szampanem. Ta nazwa zarezerwowana jest dla napoju produkowanego we Szampani – regionie Francji położonym na północnych wschód od Paryża. Tyko na winach pochodzących właśnie stamtąd może widnieć etykietka z napisem „Champagne”. Skąd wziął się Szampan? Legenda głosi, że wynalazł go mnich imieniem Dom Perignon. Niestety jakto z legendami bywa – nie jest ona prawdziwa. W rzeczywistości jak to często bywa szampan powstał przez przypadek. Region Szampanii charakteryzuje się wapienno-kredowymi glebami ( nazwa Champagne znaczyła kiedyś „ nieużytki”) a przede wszystkim surowym klimatem. Dlatego wina, które próbowano t...