Tuesday, January 30, 2007

Ash Tree Estate Shiraz Monastrell

Nazwa: Ash Tree Estate

Kraj:
Hiszpania

Szczep:
Shiraz 50%, Monastrell 50 %

Rocznik: 2005

Cena: 22 zł

Kolor: Po prostu czerwony, klarowny.

Zapach: Delikatny. Nic charakterystycznego. Przyjemny ale nie ciekawy

Smak: Bez szaleństw. Delikatny, wręcz wodnisty. Finisz praktycznie żaden. Zostaje lekkie pieczenie na języku

Ogólnie: Niestety nijakie chociaż podobno monastrell to ciężkie winogrono bogate w taniny. Jego delikatność dobrze zagrała z serem z niebieską pleśnią. Jednak wole bardziej wyraziste wino.

Ocena:

Klarowność (0-1) 1
Kolor (0-1) 1
Aromat (0-2) 1
Bukiet (0-3) 1
Moc (0-1) 1
Taniny (1-2) 0
Kwasowość (1-2) 1
Cukier (0-1) 1
Równowaga (0-1) 0
Koniec (0-2) 0
Wrażenie (0-1) 0
Podsumowanie (0-3) 1

Razem : 8 - kiepskie

Skala

0-4 To nie było wino
5-8 Kiepskie
9-12 Średnie
13-14 Dobre
15-16 Bardzo dobre
17-18 Wyśmienite
19-20 Klasyka




 

5 comments:

Tiger said...

hmm... ciekawa opinia. Może znawczynią win to ja nie jestem, ale parę butelek miesięcznie wypijam, a to wino zdecydowanie przypadło mi do gustu. Dla mnie głębokie, aksamitne, coś więcej niż mój ulubiony Shiraz... ;-)

Maciej Klimowicz said...

To jest właśnie jedna z najlepszych rzeczy w wine, że każdemu może smakować inaczej. Gdyby tak nie było mielibyśmy coca colę ( którą swoją drogą uwielbiam ;) )

Tiger said...

Niewątpliwie, smak to też kwestia gustu :-) Ja pijam Colę tylko w ekstremalnych sytuacjach: kiedy nie mam dostępu do kawy albo kiedy jestem w ciąży :-)
Ale oprócz smaku, kieruję się jeszcze jedną radą, zaserwowaną mi razem z winem w warszawskiej winiarni u pana M.: "dobre wino kosztuje miedzy 20 a 60 zł. Tańsze to zlewki, droższe - przerost formy nad treścią"
Jak do tej pory - sprawdza się :-)

Maciej Klimowicz said...

Zgadza się - poniżej 20 zł nie sposób trafić wielkiego wina. Chociaż trafiłem już na poprawne i w sam raz do obiadu czy kolacji. Że wina powyżej 60 zł to przerost formy nad treścią zgodzić się nie mogę. Ja wręcz dziwię się jak naprawdę dobre może kosztować mniej niż tych 80-100 zł skoro jego stworzenie wymaga tyle wysiłku, talentu i szczęścia. Najlepszym winem jakiego próbowałem wciąż pozostaje Chateau Malmaison 2001 ( http://iwines.blogspot.com/2007/09/cru-bourgeois-chateau-malmaison-2001.html ), którego cena oscyluje wokół 100 zł...a przecież wina mogą być znacznie droższe. Mam nadzieję, że kiedyś spróbuję win takich jak te: ,http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=18&w=77156412 choć ceny idą tu przecież nie w setki a w tysiące. Pozdrawiam!

Anonymous said...

Great work.