Znam już nutki czekolady w winie (ach!), próbowałem łączyć wino z czekoladą (z różnym skutkiem) ale czekolada o smaku wina wpadła mi w ręce po raz pierwszy.
Kupiona na Wrocławskim targowisku, sprowadzona z za zachodniej granicy czekolada Ritter Sport z nadzieniem o smaku czerwonego wina smakowała…oryginalnie. Gdzieś spod warstw tłustej czekoladowej słodyczy wyłaniał się kwaskowaty, owocowy smak świeżego czerwonego wina. Bez garbników za to z odrobiną szczypiącego alkoholu na języku (choć na opakowaniu informacja o procentach się nie pojawia). W sumie – bardzo przyjemne połączenie.
Na straganie wypatrzyłem jeszcze wersję szampańską, podobno istnieje też wersja z nadzieniem o smaku białego wina.
No comments:
Post a Comment