Dwa tanie wina w jeden wieczór. Pierwsza butelka z przypadku, w gościach. Druga z wyboru bo tyle w portfelu zostało i taki wybór w sklepie daleko na wschodzie. Ale tym sposobem nadarzyła się okazja do porównań.
El Sol Espana
Wino kosztuje około 25 zł. Powstaje z winogron tempranillo ale poznać to można tylko i wyłącznie po etykietce. W nosie jest zwiewne, wydziela zapach soku wiśniowego i choć może to sugestia napisem na opakowaniu – lukrecji. Usta prostackie – chociaż wytrawne czuć nieco cukru żeby nie drażnić języka konsumenta. O tym, że to wino świadczy alkohol pod koniec. Posmak o smaku oranżady, lekkie pieczenie w ustach, tanin nie ma, tylko delikatne uczucie suchości. Podane było mocno schłodzone i szybko znikało w gardłach. Smakowało cioci i z kanapkami z kiełbasą faktycznie wchodziło nieźle. Jest tylko jeden problem. To nie wino. To owocowy napój alkoholizowany.
Peter Mertes Welsch Resling 06
Tu cena jeszcze bardziej przystępna – około 15 zł. Do francuskiego hipermarketu w Jarosławiu na wschodzie Polski trafiło z Austrii. W nosie przyjazne, słodkawe z nutkami egzotyczno-ananasowymi. W ustach delikatne, nieco słodkawe. Trochę brakuje kwasowości co odbiera winu świeżości. Wypiliśmy je z jakimś indyjskim daniem instant, które przyjechało do nas prosto z Bangalore. Efekt – naprawdę przyjemny wieczór.
Ciekaw jestem jak się sprzedaje El Sol, które miało o zgrozo zdobywać nasz rynek i podważać pozycję takich frykasów jak Sophia i Carlo Rossi. Mam nadzieję, że nie bardzo bo tanie może więcej.
El Sol Espana
Wino kosztuje około 25 zł. Powstaje z winogron tempranillo ale poznać to można tylko i wyłącznie po etykietce. W nosie jest zwiewne, wydziela zapach soku wiśniowego i choć może to sugestia napisem na opakowaniu – lukrecji. Usta prostackie – chociaż wytrawne czuć nieco cukru żeby nie drażnić języka konsumenta. O tym, że to wino świadczy alkohol pod koniec. Posmak o smaku oranżady, lekkie pieczenie w ustach, tanin nie ma, tylko delikatne uczucie suchości. Podane było mocno schłodzone i szybko znikało w gardłach. Smakowało cioci i z kanapkami z kiełbasą faktycznie wchodziło nieźle. Jest tylko jeden problem. To nie wino. To owocowy napój alkoholizowany.
Peter Mertes Welsch Resling 06
Tu cena jeszcze bardziej przystępna – około 15 zł. Do francuskiego hipermarketu w Jarosławiu na wschodzie Polski trafiło z Austrii. W nosie przyjazne, słodkawe z nutkami egzotyczno-ananasowymi. W ustach delikatne, nieco słodkawe. Trochę brakuje kwasowości co odbiera winu świeżości. Wypiliśmy je z jakimś indyjskim daniem instant, które przyjechało do nas prosto z Bangalore. Efekt – naprawdę przyjemny wieczór.
Ciekaw jestem jak się sprzedaje El Sol, które miało o zgrozo zdobywać nasz rynek i podważać pozycję takich frykasów jak Sophia i Carlo Rossi. Mam nadzieję, że nie bardzo bo tanie może więcej.
Komentarze
pededro