Kraj: USA, Kalifornia
Szczep: 95% Zinfandel, 5% Petite Sirah - 14 miesięcy we francuskim dębie
Rocznik: 2006
Cena: w USA jakieś 17$. U nas około120 zł
Wino ma bardzo ciemny, gesty, buraczany kolor. Ta gęstość wyraźna też w nosie – słodkim, skoncentrowanym, dżemowym. Początkowo uderzają elementy drewniane, słodkie przyprawy (wanilia, cynamon) i czekolada. Gdy ulotni się alkohol otwiera się potężna nuta dżemu truskawkowego, rodzynków i syropu malinowego. Na szczęście ten ciężar nie jest tak przytłaczający w ustach a to dzięki niezłej kwasowości. Wino jest soczyste i jednocześnie pełne. Na języku suszone śliwki i wędzarnia. Przyjemny zwłaszcza finisz ze świetną słodyczą i charakterystycznym dla zinfandela orzechowyo-dymnym elementem.
Pan rezyser zrobił wino pełne, aromatyczne, buchające zapachem i smakiem – przywodzące mi na myśl lekkie porto. Jednocześnie jest to wino na tyle dobrze ułożone, że mimo sporej zawartości alkoholu (13,89%) i raczej ciężkich aromatów – nie przytłacza. Za dużo naraz wypić się go nie da ale ten jeden kieliszek smakuje świetnie. A do lasagne po amerykańsku (czyli z paczki) dobrane idealnie.
.
.
No comments:
Post a Comment