Thursday, March 5, 2009

Retsina

Nazwa: Retsina

Kraj:
Grecja

Szczep: Savatiano

Rocznik: ?

Cena: 5,99 zł za 0,5l.

Miejsce zakupu: Lidl

Wino blado żółte. Nos dość zdecydowany – najpierw kwiatowy, potem bardziej chemiczny (płyn do naczyń) i żywiczny. Usta lekkie, rześkie i wodniste, mizerne ciało, spora kwasowość, delikatnie choinkowy, raczej krótki posmak.

Nie mogłem się powstrzymać. Kiedy zobaczyłem w Lidlu wino w butelce zamykanej na kapsel za nie całe 6 zł wiedziałem, że muszę spróbować. To pewnie kiepski sposób na pierwszy kontakt z winem z Grecji ale stało się. Choć prawdę mówiąc nie było aż takie złe. Lekkie, trochę wodniste ale gdyby tak popijać je w gorący dzień, w cieniu sosny – do przyjęcia. W dodatku retsina to dość charakterystyczne wino – z dodatkiem żywicy sosnowej (stąd te choinkowe elementy) więc na spotkanie z winami Greckimi winami w klasycznym wydaniu przyjdzie jeszcze czas.

Ps. Ewa stwierdziła, że pachnie i smakuje pleśnią i odmówiła picia. A ja mam katar więc piję i nie narzekam.
Ps2. Z tego co wyczytałem, retsinę bardzo często można spotkać w kapslowanych butelkach. Pije się ją we szklanek o grubym szkle. Założę się, że na miejscu w Grecji smakuje fantastycznie.

2 comments:

Białe nad czerwonym said...

Dla mnie prawdziwym wyzwaniem było kiedyś rozpoznać Retsinę prawidłową od zepsutej. Wąchaliśmy w kilka osób tą rzekomo zepsutą i w końcu udaliśmy się do naszego dość ostrego szefa - Greka cypryjskiego. Spojrzał na nas jak na ciężkich idiotów i stwierdził, że naturalnie ta Retsina jest zepsuta. Faktycznie, Ewa miała rację, prawie wszystkie pachną pleśnią więc bądź tu mądry, ale cóż taki urok.

Anonymous said...

Jak dla mnie to to cos nawet w Grecji w najlepszych okolicznosciach przyrody nie smakuje dobrze.Z tego typu greckich wynalazkow, ktore dobrze smakuja na miejscu, ale nie ma sensu ich wozic duzo lepiej wspominam czerwone wytrawne z dodatkiem czegos rozanego, nie pamietam juz co to bylo.