Prawdę mówiąc w moim przypadku będzie to...byle co. Co się nawinie, co mi ktoś do kieliszka naleje. W sylwestrową noc, w okolicach 24-tej świat wiruje w zawrotnym tempie a ja, obściskując się z przyjaciółmi przed knajpą na kontemplowanie wina nie mam już ani czasu ani ochoty. Dlatego szampana zostawiam w domu – są na niego lepsze okazje.
Mam za to inny dylemat. A dotyczy on mojej skromnej kolekcji win. Leżały one dotąd we względnie dobrych warunkach w piwnicy mojego domu rodzinnego. Niestety, dom rodzinny poszedł pod młotek a nad winami zawisła groźba bezdomności. I tu pojawia się pytanie, – które z win można już wypić, a dla których powinienem szukać nowego lokum? Butelek jest 10, z różnych regionów, z różnych roczników, różnych rodzajów. Dodam, że okazji do ich wypicia w najbliższym czasie nie zabraknie – wręcz przeciwnie, w nadchodzących tygodniach będę potrzebował kilku sporej klasy butelek.
Oto lista:
BORDEAUX
czerwone:
- Chateau Dauzac 2004, Margoux, Grand Cru Classe
- Chateau La Vielle Cure 2000, Fronsac
- Chateau Prieure Lichine 2002, Margoux, Grand Cru Classe
- Chateau St Georges 2005, Cote Pavie, Saint Emilion, Grand Cru Classe
- Chateau Rollan De By 2005, Medoc, Cru Burgeois
- L’Esprit de Chevalier 2005, Pessac Leognan
- Notre Dame De La Solitude 2006, Graves
- Zelbach-Oster Zeitlinger Sonnenhur, Riesling Kabinett Trocken, 2007
- Benko Borhaz Tokaji Aszu, 5 Puttonyons, 2003
- Quinta Do Crasto Old Vines Reserva, Douro 2005
Wiecej o tym jak zyje Polak w Tajlandii jakie sa ceny w Tajlandii i jak skonczyla sie moja wyprawa do Azji
5 comments:
Ha, dobre pytanie. Nie pomogę niestety, ale z ciekawością przeczytam rady innych (także w kontekście własnych przyszłych doświadczeń).
Ja nowy rok powitam wyrobem szampanopodobnym, znając życie. Z tych samych względów, o których piszesz :-)
Crasto, Tokaj, Selbach, bordosy z 2005 mogą a wręcz powinny czekać.
Kandydatem do wypicia z listy nr 1 jest białe Graves, nr 2 Fronsac z 2000. Margaux z 2002 można dziś wypić z dużą przyjemnością, jeśli się lubi młode Bordeaux. W mniejszym stopniu to samo powiedziałbym o Dauzac 2004, choć oba wina moim zdaniem najlepsze mają przed sobą.
Mój typ, od tych które otworzyłbym najszybciej, do tych które bym oszczędził to:
1.Graves 2006
2.Fronsac 2000
3.Medoc 2007
4.Saint Emilion 2005
5.Riesling 2007
6.Douro 2005
7.Pessac Leognan 2005
8.Margaux 2002
9.Margoux 2004
10.Tokaji 2003
Dziękuję za konkrety. W pierwszych tygodniach nowego roku czeka mnie zatem białe Graves i dziesięcioletni Fronsac. Młode Bordeaux lubię ale pewnie jeszcze bardziej lubię stare więc Margoux 2002 wraca na półkę. Uczy cierpliwości to wino oj uczy.
Za późno przeczytałem by się włączyć w doradztwo. Opisz Maćku jak Ci poszło z Graves i Fronsakiem.
Post a Comment